Tajne / Poufne

avatar BikeBlog PaVLo z pięknego miasta Dąbrowa Górnicza. Przejechałem od 2010 roku 137427.84 kilometrów w tym 7747.58 w terenie. Śmigam z dużo większą średnią niż 25.65 km/h i budzę tym respekt :D.
Więcej o mnie TUTAJ.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pawelm4.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:902.53 km (w terenie 47.85 km; 5.30%)
Czas w ruchu:36:57
Średnia prędkość:24.43 km/h
Maksymalna prędkość:68.84 km/h
Suma podjazdów:8500 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:29.11 km i 1h 11m
Więcej statystyk
Dane z trasy:
Dystans:41.50 km
W czasie: 02:40 h
Ze średnią: 15.56 km/h
Max speed: 68.84 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 35.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Bike Maraton - Wisła

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj wyniki zgarnęli ci, co wytrzymali ten niesamowity skwar i zaduch. I muszę przyznać, że jak na przeszło 400 osób jadących dystans Mega, zjawiłem się 15 na mecie w Open i 7 w swojej kategorii wiekowej M3. Nie wiej jak tego dokonałem, bo przy tej temperaturze jechałem pół przytomny.

Z relacji znajomych wiem, że na trasie karetka kogoś reanimowała, ktoś leżał pod kroplówką a na bufetach dało się usłyszeć głosy z krótkofalówek o wielu upadkach, po prostu koszmar jak ta pogoda zbierała krwawe zniwo.
Kategoria Zawody


Dane z trasy:
Dystans:25.22 km
W czasie: 01:01 h
Ze średnią: 24.81 km/h
Max speed: 32.75 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 20.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Tlening :)

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Kategoria Trening


Dane z trasy:
Dystans:11.69 km
W czasie: 00:31 h
Ze średnią: 22.63 km/h
Max speed: 49.55 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 19.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: 440 m
Kalorie: kcal

Jazda

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Kategoria Trening


Dane z trasy:
Dystans:46.80 km
W czasie: 01:31 h
Ze średnią: 30.86 km/h
Max speed: 58.45 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 18.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trening

Środa, 27 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

Trening na "zimówce" i to pod mocny wiatr ...
Kategoria Trening


Dane z trasy:
Dystans:12.03 km
W czasie: 00:37 h
Ze średnią: 19.51 km/h
Max speed: 46.75 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 12.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: 440 m
Kalorie: kcal

Praca

Wtorek, 26 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

...
Kategoria Praca


Dane z trasy:
Dystans:11.87 km
W czasie: 00:36 h
Ze średnią: 19.78 km/h
Max speed: 47.99 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 14.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: 440 m
Kalorie: kcal

Praca

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · dodano: 26.06.2012 | Komentarze 0

...
Kategoria Praca


Dane z trasy:
Dystans:53.19 km
W czasie: 01:42 h
Ze średnią: 31.29 km/h
Max speed: 61.72 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 20.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trening

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 0

Jak zwykle pod wiatr
Kategoria Trening


Dane z trasy:
Dystans:12.11 km
W czasie: 00:39 h
Ze średnią: 18.63 km/h
Max speed: 50.13 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 18.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: 440 m
Kalorie: kcal

Praca

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 0

...
Kategoria Praca


Dane z trasy:
Dystans:34.09 km
W czasie: 01:16 h
Ze średnią: 26.91 km/h
Max speed: 41.30 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 30.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozjazd po maratonie

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 0

...
Kategoria Trening


Dane z trasy:
Dystans:47.85 km
W czasie: 03:10 h
Ze średnią: 15.11 km/h
Max speed: 49.37 km/h
W terenie: 47.85 km
Temperatura: 28.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: 1900 m
Kalorie: kcal

Powerade Garmin MTB Marathon - Karpacz

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 0

Tym razem pojechaliśmy z noclegiem, chociaż ja chciałem bez, bo jestem w stanie przejechać za kierownicą taki dystans i wystartować co już kilka razy zrobiłem. No ale przewaga liczebna i nocujemy. Cztery osoby na pokładzie więc nie nudziło nam się po drodze. Na miejsce zajechaliśmy koło 21:30. Oczywiście rowery wzięliśmy do pokoi bo amatorzy cudzej własności czają się za każdym drzewem czy kamieniem. Po rozpakowaniu szybka kolacja przy oglądaniu meczu :) i lulu.

Pobudka miała być o 8 rano, ale jakieś głąby postanowiły o 4 rano ładować drzewo na ciężarówkę a nie które z bali ciąć namiętnie piłą spalinową i to nas obudziło ... No cóż widocznie "górale" nie lubią jak turyści śpią za długo :). Po śniadaniu wrzuciliśmy rowery na auto i pojechaliśmy na stadion. Trafiliśmy w najlepszym momencie bo parking był już prawie zapełniony. Jak zwykle przed startem rozgrzewka, a raczej rekonesans paru odcinków trasy z ciekawym kawałkiem gdzie był jeden techniczny uskok (zjechałem go za każdym razem a był niebezpieczny) i ostry podjazd.
Stojąc w sektorze dowiedziałem się kilku ciekawych informacji o trasie od zawodników oraz organizatora z głośników i muszę powiedzieć, ze były to cenne informacje. Start standardowo o 11 i tym razem z drugiego sektora, więc w końcu w mocnej stawce. Pierwsze kilometry to "włóczenie się" po ulicach Karpacza, potem sporo szutrówek i w końcu upragnione góry. Stawka się już mocno rozciągnęła, więc nie było zbyt dużego problemu na podjazdach i zjazdach. Po 10 kilometrach użyłem pierwszy raz żela, a dokończyłem go już na 15, bo od tego 10 kilosa cały czas był mocny podjazd pod Łysą Górę aż do bufetu, który był na dopiero 19 kilometrze i tu tankowanie bidonu z konsumowaniem banana :).

Powerade Garmin MTB Marathon - Karpacz © PaVLo

Ten pierwszy kawałek trasy pokazał co nas będzie czekać. Po bufecie czekał pierwszy niesamowity zjazd, to co się na nim działo można podsumować tym, że na trasie stali kibice z DH :D.
Powerade Garmin MTB Marathon - Karpacz © PaVLo

Ale to było nic, po niespełna 5 kilometrach czekał nas kolejny trudny podjazd przez Wołową Górę, ale od innej strony a za nim bardzo długi zjazd przez Izbicę i Księżą Górę i powrót do Karpacza. Tu na wąskich uliczkach był kolejny bufet (34km). Asfalt szybko się skończył i zaczął sie ten trudniejszy kawałek trasy z ostrym podjazdem pod Strzelec. Po kilku kilometrach chwila wytchnienia i znów ostry zjazd. Był to jakiś 40 kilometr.

No cóż muszę to napisać, że zabrakło mi trochę szczęścia, bo już przecież pokonywałem na wyścigu zjazdy po głazach i skałach ale tym razem nie udało się i na jednym podwójnym i stromym uskoku wpadłem przednim kołem, które mi zablokowało, w jakiś korzeń i zrobiłem klasyczne OTB. Przeleciałem przez kierownicę i całym impetem uderzyłem w jakieś kamienie kaskiem i prawym barkiem. Po upadku leżałem jakieś 5 sekund na plecach między skałkami, w sumie aby złapać oddech i chwilę odpocząć :). Nie zauważyłem nawet, że mi okulary spadły, ale po chwili je znalazłem. Na szczęście ktoś za mną jechał i spytał czy wsio w porządku przy okazji podając zapasową dętkę, która oderwała mi się z roweru :D. Ja go pytam, czy z twarzy leje mi się krew, bo czułem spływające krople, ale na szczęście to tylko pot wyciśnięty z gąbek w kasku. Obejrzałem szybko rower i pognałem dalej aby skończyć wyścig. Po drodze odezwał się bolący mały palec prawej dłoni i czuć było skutki przywalenia głową (kaskiem) o grunt.
Powerade Garmin MTB Marathon - Karpacz © PaVLo

Jakby tego było mało na jakieś 3 km przed metą jadąc przez ciekawe krótkie podjazdy między gęsto zasianymi drzewami przywaliłem prawym kolanem w kierownicę :D. No myślałem, że zaraz zwariuję z bólu, ale postanowiłem go zignorować i włączył mi się tryb sport.
Powerade Garmin MTB Marathon - Karpacz © PaVLo

Dogoniłem dobrodzieja z mojego wypadku, wymieniliśmy kilka słów o moim stanie zdrowia i jakby w transie gnałem przed siebie do ostatniego zjazdu, jeśli tak można nazwać tą ścianę. W jednym momencie było tak stromo, że kawałek pojechałem na przednim kole i przed oczami pojawił mi się obraz wcześniejszego upadku, ale szybko to skontrowałem i odzyskałem kontrolę nad maszyną. Meta była już blisko, co zwiastował ostry zjazd łąką i ten techniczny uskok, który ćwiczyliśmy przed zawodami na rozgrzewce. Zastanawiałem się czy go przejechać czy zaryzykować kolejny upadek, ale wygrała druga opcja i przejechałem go najlepiej ze wszystkich prób z czego jestem cholernie zadowolony :D. Obejrzałem się za siebie i nie widząc nikogo postanowiłem wycisnąć ze zmęczonych nóg ostatki sił na końcówce trasy.

Na miejscu od razu zdjąłem kask i obadałem głowę i kask. Na szczęście całą siłę uderzenia przyjął kask, który na środku ma spore wgniecenie ale nie jest popękany. Zastanowię się co z nim zrobić, może zostawię na treningi, ale na pewno muszę kupić nowy. Czas przejazdu trasy do jakieś 3h:10m co obrazuje skalę trudności całej trasy, która miała ~48km.
Kategoria Zawody