Tajne / Poufne

avatar BikeBlog PaVLo z pięknego miasta Dąbrowa Górnicza. Przejechałem od 2010 roku 137845.21 kilometrów w tym 7747.58 w terenie. Śmigam z dużo większą średnią niż 25.66 km/h i budzę tym respekt :D.
Więcej o mnie TUTAJ.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pawelm4.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Zawody

Dystans całkowity:8372.38 km (w terenie 5980.58 km; 71.43%)
Czas w ruchu:395:54
Średnia prędkość:21.13 km/h
Maksymalna prędkość:87.84 km/h
Suma podjazdów:129271 m
Maks. tętno maksymalne:187 (100 %)
Maks. tętno średnie:171 (91 %)
Suma kalorii:169018 kcal
Liczba aktywności:167
Średnio na aktywność:50.13 km i 2h 23m
Więcej statystyk
Dane z trasy:
Dystans:123.65 km
W czasie: 04:29 h
Ze średnią: 27.58 km/h
Max speed: 82.09 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 18.0
HR max: 171 ( 91%)
HR avg: 147 ( 78%)
Podjazdy: 3300 m
Kalorie: 3422 kcal

TATRA ROAD RACE – Hard As Hell – Zakopane HELL Pro 123km, 3300 w pionie

Sobota, 14 lipca 2018 · dodano: 16.07.2018 | Komentarze 0

TatraRoadRace – Hard As Hell – Zakopane
Kilka dni walczyłem o wolne, aby spróbować sił w najcięższym wyścigu kolarskim jakim jest Tatra Road Race. W końcu się udało i pojechaliśmy liczną ekipą. Szosę mam od marca i w sumie miał być to mój trzeci start w zawodach szosowych (wcześniej Majorka na dystansie 312km i niedawno Szosowy Klasyk w Szklarskiej Porębie).
Założenie przed startem było proste, ukończyć i zmieścić się w 5 godzinach.
Od chwili startu, chciałem dogonić drużynę startującą z początkowych sektorów (ja miałem ostatni, czwarty), aby pojechać pierwsze okrążenie w większej grupie. Początkowo tak robiłem, ale szybko urwałem się i powoli oddalałem, gdyż nogi chciały nieco mocniejszej jazdy :).
Straszyli mnie, że będa na prawdę trudne podjazdy i w sumie nie mylili się, bo po niespełna 25km ujrzałem w oddali wspinających się powoli kolarzy ... Bachledówka i upragnione bufety na szczycie :D. Ledwo zbliżyłem się do tej ściany, a już mi się skończyły najlżejsze przełożenia ... o ja pierd...e, sobie pomyślałem :D, ale stanąłem na pedała i spokojnie wjechałem, a na górze uzupełniłem napoje.
Zaraz za bufetami był jeden z najszybszych (moim zdaniem) zjazdów. To tutaj rozpędzałem się ponad 80km/h. Druga pętla poszła też nieźle, ale w kość najwięcej dał ponad dwukilometrowy podjazd Pitoniówka. Męczył mocno, a trzeba było jeszcze wstydu nie przynieść i podjechać trzeci raz Bachledówkę.
Czuć już było w nogach, że będzie to ciężki wyścig. Na trzeciej pętli dobijały już każde podjazdy, w nogach ponad 90km, trasę zlał deszcz, a w oddali znów ta Bechledówka. Podjechałem pod nią spokojnie, ale od razu stanąłem i z całych sił naciskałem, aby tylko nie przynieść sobie i drużynie wstydu, że nie dałem trzeci raz rady go podjechać. Widziałem ból i potworny wysiłek mijanych ludzi. Opony na szczęście trzymały trakcję, bo tego obawiałem się na tym mokrym asfalcie.
Po raz trzeci i na szczęście ostatni, zdobyłem ten piekielny szczyt, skorzystałem z bufetów i pognałem zjazdem, ale tym razem dużo wolniej (~50km/h), bo asfalt był mokry, a ja nie mam jeszcze wyczucia tak szybkiej jazdy po zlanych zakrętach.
Tutaj utworzyła się mała grupka 4-5 osób, głównie M4-M5, poprowadziłem chwilę, minęliśmy rozjazd na pętle i tym razem odbiliśmy w prawo na metę. Grupka średnio współpracowała, więc przesunąłem się na czoło i powoli ją zostawiłem. Na ramie miałem mapkę, więc orientowałem się czy warto ich zostawiać, czy lepiej zwolnić i odpocząć z nimi. Ale wykres wskazywał, że za chwilę będzie długi zjazd i ostatni długi podjazd. Postanowiłem jednak nie zwalniać i wykorzystać zjazd, do zrobienia przewagi. Po drodze dogoniłem jeszcze kogoś z M4.
Od ~111km zaczał się ostatni podjazd, za sobą w oddali widziałem ostatnią grupkę jaką zostawiłem. Sądziłem, że skazują moją ucieczkę, ale widocznie i oni nie mieli już na tyle sił. Podjazd bardzo się dłużył, za mną tylko ktoś z M4 i w okolicach 119km zaczął się już zjazd do mety. Prędkość dochodziła do +60km/h, a najgorsze, że trzeba było manewrować między autami, bo na ostatnich kilometrach puszczono normalny ruch uliczny. Niebezpieczna była to jazda, jak musiałem przeciskać się między autami i uważać, aby jakiś nie zajechał mi drogi, ale udało się i w ostatni zakręt w lewo wszedłem bez problemów. Zostało tylko jakieś 400 metrów do mety, słyszałem już hałas muzyki, wiwatujących kibiców i spikera. Obejrzałem się jeszcze, ale rywali nie było, zacisnąłem mocno zęby, usłyszałem głośne kibicowanie drużyny i na stojąco, ostatkiem sił wpadłem na metę.
Najważniejsze, że dojechałem cało i każdy podjazd zrobiony na rowerze, wynik sprawa drugorzędna, ale aby była jasność, to:
- z czasem 04:29:34
- wpadam jako Open HELL-Pro 62/~406
- oraz kategorii wiekowej M3 33/~180
- na dystancie HELL-Pro 123km i 3300m w pionie

Trochę danych
Najwyższy szczyt - 1108m
Max podjazd - 18% (wiem że były ponad 25%)
Podjazdów - 49.74km
Max zjazd - 14%
Zjazdów - 58.10km

Strefy:
1. 10% - 0:26:22
2. 36% - 1:37:05
3. 51% - 2:18:10
4. 1% - 0:02:35 ale krótko  0.o




Kategoria Zawody


Dane z trasy:
Dystans:81.46 km
W czasie: 02:27 h
Ze średnią: 33.25 km/h
Max speed: 78.07 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 20.0
HR max: 176 ( 94%)
HR avg: 140 ( 74%)
Podjazdy: 1226 m
Kalorie: 1669 kcal

Szosowy klasyk - Szklarska poręba 08.07.2018 - PRO

Niedziela, 8 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 0

Czas i dystans z uwzględnieniem dojazdu do miejsca ostrego startu. Ostateczny czas, na 73km to 2:05:49

Max szczyt- 927m n.p.m.
Max podjazd - 11%
Podjazdów - 31.18km
Max zjazd - 11%
Zjazdów - 29.57km

Strefy:
1. 7% - 0:10:52
2. 33% - 0:49:14
3. 45% - 1:06:33
4. 1% - 0:01:09


Kategoria Wakacje, Zawody


Dane z trasy:
Dystans:73.15 km
W czasie: 03:48 h
Ze średnią: 19.25 km/h
Max speed: 61.95 km/h
W terenie: 73.15 km
Temperatura: 25.0
HR max: 167 ( 89%)
HR avg: 150 ( 80%)
Podjazdy: 2302 m
Kalorie: 2979 kcal

Bikemaraton ULTRA Szklarska Poręba - Open ULTRA Mega 15/322 i 6/111 w M3, na Cube 26" :)

Sobota, 7 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 0

Bikemaraton ULTRA Szklarska Poręba - Open ULTRA Mega 15/322 i 6/111 na Cube 26" :)

Max szczyt - 1014m n.p.m.
Max podjazd - 23%
Podjazdów - 35.96km
Max zjazd - 31% !
Zjazdów - 30.20km

Strefy:
1. 9% - 0:19:38
2. 25% - 0:55:20
3. 67% - 2:30:29
4. 0%

Wyścig ukończony na pożyczonym od brata Cube 26" z 2009 roku :)



Kategoria Wakacje, Zawody


Dane z trasy:
Dystans:46.08 km
W czasie: 02:35 h
Ze średnią: 17.84 km/h
Max speed: 56.30 km/h
W terenie: 46.08 km
Temperatura: 24.0
HR max: 168 ( 89%)
HR avg: 152 ( 81%)
Podjazdy: 1678 m
Kalorie: 2090 kcal

Bikeadventure Epizod 4 - Fatalny koniec :/

Wtorek, 3 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 0

Całe szczęście że tylko lekko poobijany z tego wyszedłem, ale do mety walczyłem ostro.
Ostatecznie kończę na 19 miejscu Open PRO i 11 w kategorii M3.
Ponad 230km i niemal 7000 metrów w pionie, tyle trzeba było przeżyć na tegorocznej górskiej etapówce Bikeadventure.

Max szczyt - 842m n.p.m.
Max podjazd - 23%
Zjazdów - 22.39km
Max zjazd - 32% !
Zjazdów - 19.36km

Strefy:
1. 4% - 0:05:32
2. 24% - 0:37:36
3. 72% - 1:51:22
4. 0% - 0:00:04




Kategoria Wakacje, Zawody


Dane z trasy:
Dystans:58.27 km
W czasie: 02:41 h
Ze średnią: 21.72 km/h
Max speed: 55.29 km/h
W terenie: 58.27 km
Temperatura: 18.0
HR max: 169 ( 90%)
HR avg: 153 ( 81%)
Podjazdy: 1611 m
Kalorie: 2196 kcal

Bikeadventure Epizod 3 - Atak formy

Poniedziałek, 2 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 0

Max szczyt - 973m n.p.m.
Max podjazd - 15%
Podjazdów - 26.58km
Max zjazd - 29%
Zjazdów - 22.52km

Strefy:
1. 0% - 0:00:35
2. 23% - 0:36:40
3. 75% - 2:00:29
4. 0% - 0:00:18



Kategoria Wakacje, Zawody


Dane z trasy:
Dystans:58.98 km
W czasie: 03:00 h
Ze średnią: 19.66 km/h
Max speed: 57.72 km/h
W terenie: 58.98 km
Temperatura: 15.0
HR max: 173 ( 92%)
HR avg: 159 ( 85%)
Podjazdy: 1816 m
Kalorie: 2609 kcal

Bikeadventure Epizod 2 - Walka

Niedziela, 1 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 0

Max szczyt - 1014m n.p.m.
Max podjazd - 23%
Podjazdów - 25.42km
Max zjazd - 23%
Zjazdów - 25.29km

Strefy:
1. 1% - 0:01:17
2. 15% - 0:26:15
3. 61% -1:50:20
4. 23% - 0:41:19



Kategoria Wakacje, Zawody


Dane z trasy:
Dystans:65.67 km
W czasie: 03:07 h
Ze średnią: 21.07 km/h
Max speed: 63.16 km/h
W terenie: 65.67 km
Temperatura: 14.0
HR max: 174 ( 93%)
HR avg: 161 ( 86%)
Podjazdy: 1941 m
Kalorie: 2763 kcal

Bikeavdenture 2018 - Epizod 1 - Na rozgrzewkę

Sobota, 30 czerwca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 0

Max szczyt - 1008m n.p.m.
Max podjazd - 22%
Podjazdów - 22.47km
Max zjazd - 28%
Zjazdów - 28.84km

Strefy:
1. 1% - 0:02:02
2. 9% - 0:16:41
3. 61% - 1:53:59
4. 28% - 0:52:55


Kategoria Wakacje, Zawody


Dane z trasy:
Dystans:65.09 km
W czasie: 02:44 h
Ze średnią: 23.81 km/h
Max speed: 56.50 km/h
W terenie: 65.09 km
Temperatura: 18.0
HR max: 177 ( 94%)
HR avg: 158 ( 84%)
Podjazdy: 1116 m
Kalorie: 2346 kcal

Bikeatelier Żarki

Niedziela, 24 czerwca 2018 · dodano: 26.06.2018 | Komentarze 0

Max szczyt - 437m
Max podjazd - 20%
Podjazdów - 23.39km
Max zjazd - 16%
Zjazdów - 26.34km


Strefy:
1. 0% - 0:00:07
2. 8% - 0:13:18
3. 90% - 2:27:59
4. 2% - 0:02:50



Kategoria Zawody


Dane z trasy:
Dystans:52.17 km
W czasie: 02:15 h
Ze średnią: 23.19 km/h
Max speed: 65.59 km/h
W terenie: 52.17 km
Temperatura: 20.0
HR max: 181 ( 96%)
HR avg: 163 ( 87%)
Podjazdy: 1385 m
Kalorie: 2035 kcal

Bike Maraton Świeradów-Zdrój.

Sobota, 9 czerwca 2018 · dodano: 10.06.2018 | Komentarze 0

Udany start 10/409 Open Mega i 6/139 w M3 :)


Max szczyt - 1151m n.p.m ... hmmm
Max podjazd - 24%
Podjazdów - 21.50 km
W dół - 1381 m
Max zjazd - 26%
Zjazdów - 24.16km

Strefy:
1. 0% - 0:00:14
2. 4% - 0:05:22
3. 65% - 1:28:02
4. 31% - 0:41:19



Kategoria Zawody


Dane z trasy:
Dystans:50.45 km
W czasie: 03:00 h
Ze średnią: 16.82 km/h
Max speed: 66.60 km/h
W terenie: 50.45 km
Temperatura: 30.0
HR max: 174 ( 93%)
HR avg: 161 ( 86%)
Podjazdy: 2141 m
Kalorie: 2641 kcal

Bike Atelier MTB Maraton 2018 – Brenna

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 0

Ale ... w niedzielę postanowiłem wystartować na ciężkim dystansie PRO na Bikeatelier Brenna.
50km i niemal 2200 metrów w pionie. Start traktowałem jako trening i z takim też nastawieniem wystartowałem z końca pierwszego sektora.
Jednak już na pierwszym podjeździe pod Błatnią poczułem, że może uda się o coś powalczyć, więc postanowiłem trochę się sprawdzić po sobotnim starcie.
Podjazdy były bardzo ciężkie, a pierwsze wszyscy sprawiedliwie zrobili z buta, przez zalegające luźne kamienie, ale i o nachyleniu +25%. Było ciężko, zwłaszcza, że i dzisiaj słońce postanowiło nas upiec.
Do pierwszego bufetu na 11km opróżniłem jeden bidon, więc nie napełniałem go, tylko chwyciłem butelkę 0,5L i pojechałem dalej, pijąc ją do końca strefy bufetowej. Kolejne podjazdy też łatwe nie były, zwłaszcza ten przez Szyndzielnię na Klimczok, zaczynający się szerokimi szutrami, a przy szczycie już po kamieniach, ale wszystko na rowerze. Przydała się tu kaseta 42T, bo mogłem mniej siły zużyć, gdy podjazd miał + 20%.
Szczyt Klimczoka był jak wisienka na torcie, po 6 km męki. Jednak jeszcze na wjeździe rozglądałem się i podziwiałem widoki i po lewej stronie nad górami zobaczyłem ciemną chmurę i głośno pomyślałem ... będzie pompa.
Długo nie czekałem, bo jeszcze na bardzo szybkim i miejscami niebezpiecznym zjeździe poleciały na mnie pierwsze wielkie krople, a po chwili poszła pompa. Zdjąłem okulary, aby cokolwiek widzieć przed sobą. Deszcz w sumie mi nie przeszkadzał, ale lało chyba przez 5 czy 10 kilometrów. Dobrze, że przez większość, już się wspinałem na kolejny szczyt Kotarz.
Deszcz przyniósł też ulgę, schładzając mnie i okolicę, więc zaczęło mi się jechać lżej, ale nie można powiedzieć tego o terenie, który zamienił się w płynące potoki błota i leśnej ściółki.
Zjazd z niego był już na prawdę techniczny, masa kamieni zlanych deszczem i poukrywane wyrwy. Trzeba było nieźle się napracować rękami i nogami, aby to wszystko wybierać, ale nie ryzykowałem i asekuracyjnie zjeżdżałem, nawet kosztem utraty miejsca, do którego na szczęście nie doszło. Chyba na tym zjeździe dobiłem dwa razy tylnym kołem, gdybym miał już papierowego Racing Ralpha, to montował bym już dętkę, ale Vittoria Mezcal, zalana Stansem, spisał się na medal
Gdzieś przed 40 kilometrem połączyły się dystanse (była też tabliczka 10km do mety) i trzeba było skupiać się nie tylko na swojej jeździe, ale i na osobach wyprzedzanych. Na szczęście problemów nie było, bo to było na prawdę niedużo zawodników.
Zacząłem się trochę oglądać za siebie i widziałem jakby ktoś mnie gonił, ale powoli znikał na podjeździe pod Stary Groń. Podjazd dał nieźle w kość, bo jakby mało nam było już ponad 2000m w pionie, to jeszcze na koniec zaserwowano nam 5% niekończący się asfaltowo-szutrowy podjazd. No powiem, że nie lubię tego, męczy psychicznie a nie ma z czego przyspieszyć.
Na szczęście szczyt to jeszcze kilka pagórków i bardzo szybki zjazd do mety. Asfalt i płyty były mokre i po śladach hamowania widziałem, że niektórzy przesadzili i lądowali w krzakach. Ja na szczęście na przodzie mam niezawodnego wzmocnionego Nobby Nic, który od niemal trzech sezonów ratował mnie z niejednej kryzysowej sytuacji, więc i tutaj mogłem pozwolić sobie na nieco więcej fantazji.
Do mety prowadził już tylko wąski szuter z jakimiś poprzecznymi płytami, z których pozwałem sobie, na prędkości, poskakać i tak z czasem 3:00:37 wpadłem na metę.
Wynik przekazany przez Robert Szymański bardzo mnie zaskoczył ... 7 miejsce Open Pro i 1 w M3!.
Jednak po kilku godzinach okazało się, że jednak będę drugi, co i tak jest bardzo dobrym wynikiem, o który nigdy bym się nie założył, biorąc pod uwagę niszczący upałem sobotni wyścig w Zdzieszowicach, oraz obsadę na tych zawodach.

Max szczyt - 1133 m n.p.m. ( powiedzmy, że o te 33 za dużo, ale kto wie)
Max podjazd - 34% !!
Podjazdów - 24.28km
Max zjazd - 28%
Zjazdów - 21.65km
Strefy:
1. 1% - 0:01:21
2. 14% - 0:25:20
3. 62% - 1:51:57
4. 23% - 0:41:19




Kategoria Zawody