Tajne / Poufne
BikeBlog PaVLo z pięknego miasta Dąbrowa Górnicza. Przejechałem od 2010 roku 142765.05 kilometrów w tym 7747.58 w terenie. Śmigam z dużo większą średnią niż 25.74 km/h i budzę tym respekt :D.Więcej o mnie TUTAJ.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad2 - 0
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień16 - 0
- 2024, Sierpień15 - 0
- 2024, Lipiec17 - 0
- 2024, Czerwiec15 - 0
- 2024, Maj16 - 0
- 2024, Kwiecień20 - 0
- 2024, Marzec24 - 0
- 2024, Luty16 - 0
- 2024, Styczeń17 - 0
- 2023, Grudzień18 - 0
- 2023, Listopad11 - 0
- 2023, Październik3 - 0
- 2023, Wrzesień23 - 0
- 2023, Sierpień16 - 0
- 2023, Lipiec21 - 0
- 2023, Czerwiec16 - 0
- 2023, Maj18 - 0
- 2023, Kwiecień19 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2023, Luty10 - 0
- 2023, Styczeń17 - 0
- 2022, Grudzień18 - 0
- 2022, Listopad6 - 0
- 2022, Październik20 - 0
- 2022, Wrzesień17 - 0
- 2022, Sierpień17 - 0
- 2022, Lipiec18 - 0
- 2022, Czerwiec26 - 0
- 2022, Maj20 - 0
- 2022, Kwiecień17 - 0
- 2022, Marzec34 - 0
- 2022, Luty17 - 0
- 2022, Styczeń18 - 0
- 2021, Grudzień8 - 0
- 2021, Listopad2 - 0
- 2021, Październik12 - 0
- 2021, Wrzesień23 - 0
- 2021, Sierpień17 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec22 - 0
- 2021, Maj26 - 0
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec17 - 0
- 2021, Luty14 - 0
- 2021, Styczeń17 - 0
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad5 - 0
- 2020, Październik11 - 0
- 2020, Wrzesień18 - 0
- 2020, Sierpień16 - 0
- 2020, Lipiec20 - 0
- 2020, Czerwiec19 - 0
- 2020, Maj18 - 0
- 2020, Kwiecień20 - 0
- 2020, Marzec48 - 0
- 2020, Luty54 - 0
- 2020, Styczeń45 - 0
- 2019, Grudzień38 - 0
- 2019, Listopad42 - 0
- 2019, Październik34 - 0
- 2019, Wrzesień31 - 0
- 2019, Sierpień52 - 0
- 2019, Lipiec23 - 0
- 2019, Czerwiec21 - 0
- 2019, Maj44 - 0
- 2019, Kwiecień37 - 0
- 2019, Marzec51 - 0
- 2019, Luty37 - 0
- 2019, Styczeń39 - 0
- 2018, Grudzień38 - 0
- 2018, Listopad34 - 0
- 2018, Październik31 - 0
- 2018, Wrzesień36 - 0
- 2018, Sierpień40 - 0
- 2018, Lipiec33 - 0
- 2018, Czerwiec33 - 0
- 2018, Maj38 - 0
- 2018, Kwiecień34 - 7
- 2018, Marzec40 - 0
- 2018, Luty34 - 0
- 2018, Styczeń42 - 3
- 2017, Grudzień23 - 0
- 2017, Listopad21 - 0
- 2017, Październik10 - 0
- 2017, Wrzesień28 - 0
- 2017, Sierpień38 - 0
- 2017, Lipiec34 - 3
- 2017, Czerwiec32 - 7
- 2017, Maj35 - 4
- 2017, Kwiecień36 - 0
- 2017, Marzec38 - 2
- 2017, Luty36 - 0
- 2017, Styczeń39 - 0
- 2016, Grudzień36 - 0
- 2016, Listopad21 - 0
- 2016, Październik26 - 2
- 2016, Wrzesień35 - 11
- 2016, Sierpień37 - 8
- 2016, Lipiec30 - 4
- 2016, Czerwiec35 - 3
- 2016, Maj37 - 2
- 2016, Kwiecień36 - 5
- 2016, Marzec38 - 6
- 2016, Luty40 - 0
- 2016, Styczeń32 - 2
- 2015, Grudzień23 - 0
- 2015, Listopad25 - 17
- 2015, Październik29 - 4
- 2015, Wrzesień37 - 8
- 2015, Sierpień32 - 4
- 2015, Lipiec41 - 2
- 2015, Czerwiec33 - 2
- 2015, Maj40 - 0
- 2015, Kwiecień39 - 3
- 2015, Marzec34 - 0
- 2015, Luty36 - 0
- 2015, Styczeń35 - 0
- 2014, Grudzień28 - 2
- 2014, Listopad23 - 0
- 2014, Październik31 - 1
- 2014, Wrzesień32 - 3
- 2014, Sierpień28 - 1
- 2014, Lipiec42 - 0
- 2014, Czerwiec34 - 5
- 2014, Maj38 - 16
- 2014, Kwiecień30 - 8
- 2014, Marzec35 - 2
- 2014, Luty38 - 3
- 2014, Styczeń28 - 9
- 2013, Grudzień27 - 4
- 2013, Listopad24 - 2
- 2013, Październik31 - 4
- 2013, Wrzesień31 - 12
- 2013, Sierpień31 - 8
- 2013, Lipiec42 - 3
- 2013, Czerwiec37 - 6
- 2013, Maj38 - 4
- 2013, Kwiecień36 - 10
- 2013, Marzec39 - 12
- 2013, Luty28 - 5
- 2013, Styczeń15 - 4
- 2012, Grudzień19 - 3
- 2012, Listopad21 - 0
- 2012, Październik24 - 0
- 2012, Wrzesień35 - 3
- 2012, Sierpień36 - 0
- 2012, Lipiec29 - 2
- 2012, Czerwiec31 - 2
- 2012, Maj34 - 0
- 2012, Kwiecień33 - 0
- 2012, Marzec32 - 7
- 2012, Luty22 - 2
- 2012, Styczeń22 - 8
- 2011, Grudzień17 - 5
- 2011, Listopad23 - 2
- 2011, Październik21 - 2
- 2011, Wrzesień30 - 0
- 2011, Sierpień23 - 8
- 2011, Lipiec26 - 2
- 2011, Czerwiec32 - 6
- 2011, Maj29 - 6
- 2011, Kwiecień32 - 2
- 2011, Marzec36 - 0
- 2011, Luty13 - 0
- 2011, Styczeń16 - 4
- 2010, Grudzień7 - 4
- 2010, Listopad28 - 0
- 2010, Październik28 - 4
- 2010, Wrzesień32 - 0
- 2010, Sierpień33 - 19
- 2010, Lipiec40 - 8
- 2010, Czerwiec36 - 9
- 2010, Maj39 - 28
- 2010, Kwiecień36 - 15
- 2010, Marzec35 - 19
- 2010, Luty26 - 3
- 2010, Styczeń28 - 6
Wpisy archiwalne w kategorii
Zawody
Dystans całkowity: | 8372.38 km (w terenie 5980.58 km; 71.43%) |
Czas w ruchu: | 395:54 |
Średnia prędkość: | 21.13 km/h |
Maksymalna prędkość: | 87.84 km/h |
Suma podjazdów: | 129271 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 171 (91 %) |
Suma kalorii: | 169018 kcal |
Liczba aktywności: | 167 |
Średnio na aktywność: | 50.13 km i 2h 23m |
Więcej statystyk |
Dane z trasy:
Dystans:26.16 km
W czasie: 01:22 h
Ze średnią: 19.14 km/h
Max speed: 45.85 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 10.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Bike Maraton Zdzieszowice - czyli rzeź niewiniątek
Sobota, 11 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 1
Jednym słowem błotna rzeź, która zmusiła mnie do zjechania na najkrótszy dystans ze względu na zmasakrowany sprzęt ... cdnBike Maraton Zdzieszowice© PaVLo
Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:30.00 km
W czasie: 01:37 h
Ze średnią: 18.56 km/h
Max speed: 39.10 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 12.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Kellys Magnus
Rajd na orientację
Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 0
Kolejny rajd na orientację i kolejne pierwsze miejsce, które wywalczyliśmy wraz z Mariuszem Gajak :). Trasa po tych opadach wyglądała jak wielkie bagno, zwłaszcza tereny Pogorii 2 (Bagry). Od samego początku narzuciliśmy takie tempo aż uda paliły :). Punkty dość fajnie rozmieszczone z dwoma podpuchami na które nie daliśmy się nabrać :). Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:69.41 km
W czasie: 02:40 h
Ze średnią: 26.03 km/h
Max speed: 56.23 km/h
W terenie: 52.00 km
Temperatura: 27.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Poru Bajk Maraton - Ostrava Poruba
Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 27.04.2013 | Komentarze 4
Po przyjeździe na miejsce dostałem nowy timowy komplet ciuchów, więc mogłem w końcu wystartować w barwach Bikehead MTB Team :D. Potem udaliśmy się całą grupą do rejestracji i po odbiór numerków i gadżetów.W czasie przebierania pokropiła nas deszcz miało potwierdzać wcześniejsze zapowiedzi pogody o deszczy do 30L/m2 :D. Potem niestety krótka i w szybkim tempie rozgrzewka i udaliśmy się w kierunku startu, który był ze dwa kilometry od parkingu. Sektory były dwa, w pierwszym chyba pierwsza piątka z każdej kategorii a w drugim i ostatnim reszta. Nam udało się ustawić gdzieś w połowie stawki, w której widać było sporo dziewczyn co w naszych krajowych imprezach jest niestety rzadkością. Chwilę startu odliczał spiker, na szczęście język podobny to można było skojarzyć kiedy będzie to: jeden i START !".
Pierwsze kilometry to jazda ulicami Ostravy w bardzo szybkim tempie z prędkościami +40km/h. Po kilku kilometrach zaczynały się szutry poprzecinane kawałkami asfaltowymi. Po przejechaniu jakiś 7.5km przyszło zmierzyć się z najtrudniejszym podjazdem trasy, czyli wjazdem pod wyciąg. Tutaj byłem trochę zaskoczony bo myślałem, że czeka mnie z kilometr podjazdu a ledwo ze 200-300 metrów ścianki, którą gdzieś do połowy pokonałem na przełożeniu 1-3 a potem 1-2, potem szybki singiel i dalej w trasę. Tutaj ciężko mi opisać dalsze kilometry gdyż trasy nie znałem a była bardzo urozmaicona, od trawiastych i polnych podjazdów, po szybkie asfaltowe i leśne zjazdy bez przesadnie ciężkich podjazdów, ale to co spamiętałem opiszę. Po około 25km oznaczony był rozjazd na krótszy odcinek (35km) dla tych co startowali o 11.
Dalej szuterki i niezbyt mocne podjazdy. Na ~26 kilometrze był ulokowany pierwszy bufet, pełen owoców, ciastek, drożdżówek i pączków :D i napojów, niestety skorzystałem tylko z kubeczka wody i pognałem dalej, bo w bidonach jeszcze sporo izo a nogi mimo mocnego początku i zmęczenia chciały mi coś udowodnić i kręciły dalej :). Trasa była bardzo szybka i podpięcie się pod pociąg, najlepiej taki czeski "Teżeve" pozwalało odpocząć i lepiej pokonać odcinki z mocnym przeciwnym wiatrem. Niestety w takich pociągach "ciuchcie" nie chciały długo prowadzić i zmieniały się co 100 metrów co było głupota i nie dawało odpocząć, więc trzeba było przejąć inicjatywę im pokazać jak się jeździ w polskich maratonach i dopiero po dwóch kilometrach pozwoliłem się zmienić na prowadzeniu i trochę odpocząć.
Takich pociągów miałem kilka na trasie. Na ~40km dowiedziałem się od liczącego kibica, że zajmuję 23 miejsce Open, niestety na moment, bo jeden napaleniec mnie nagle wyprzedził, więc szybka matematyka i ... aha jestem 24 :D. Najlepiej podobał mi się moment na ~! 43 kilometrze, jak dowaliłem do pieca przed podjazdem terenowym i moje wagoniki nagle się pogubiły i skład musiał wtoczyć się sam a ja jakbym właśnie robił zjazd przycisnąłem i tak gnałem pod górę, że aż czescy kibice zaczęli klaskać i dopingować a ja coraz dalej byłem od mojego składu pokonując kolejne kilometry polnych dróg, szutrów i w końcu bardzo długiego i szybkiego zjazdu, gdzie prawie dogoniły mnie dwie osoby. Jednak z asfaltu trzeba było w końcu zjechać i pokonać stromy podjazd, tutaj jeszcze miałem przewagę, ale potem na jednym asfaltowym zjeździe pomyliłem trochę trasę i oddałem prowadzenie. Zły, ale nie załamany zmierzyłem wzrokiem uciekinierów i niczym snajper obserwowałem ile mają sił i w niedużej odległości jechałem za nimi.
Sił ubywało wprost proporcjonalnie do ilości żeli energetycznych i ilości napoju w bidonach, więc nie szarpałem i trzymałem się w bezpiecznej odległości, z tyłu nie było nikogo widać.
~50 kilometr to łącznik krótkiego i długiego dystansu. Z ciekawości wypatrywałem kogoś z drużyny, ale nikogo nie spotkałem. Na ~52km był drugi bufet, szybka analiza zawartości bidonów kazała mi się zatrzymać i napełnić ten 0.75L. tutaj zabawna scenka, pani pyta, woda czy "coś tam" bla bla bla :D, wiec myślę, że woda to pewnie woda a to "coś" co pewnie jakiś izo, więc wybrałem to drugie, więc miła pani zabrała mój bidon, który nie grzeszył czystością po błotnych i pylących kilometrach i zanurzyła w beczce jakiegoś specyfiku, pomyślałem, no fajnie, chyba będę miał w bidonie jakieś procenty z połową czeskiej gleby :D.
No niestety to był tylko dość rozrzedzony sok o bliżej nieokreślonym lekko kwaskowatym smaku bez "minerałów glebo-pochodnych". Porwałem też kawałek zielonego jabłka, dość twardego, ale smacznego. Straciłem tutaj kilka pozycji, ale wiedziałem, że jak nie będę miał nic do picia w takiej temperaturze, to szybko złapią skurcze i będę musiał zwolnić, co wiązało by się z katastrofą. Do mety zostało niespełna ~17km. W oddali widziałem rywali, ale była to mieszanka obu dystansów, więc ciężko było rozpoznać kto jechał jaki dystans i tylko wyprzedzając zerkałem na numerek na kierownicy i niebieski kolor oznaczał, że awansuję coraz wyżej. Na tych ostatnich kilometrach mijałem kilka osób z defektami, jeden był z mojego dystansu ale taka jest ta dyscyplina.
Na liczniku 65 kilometr, jednak mając trochę doświadczenia, wiedziałem, że do mety może być nie 3 a z 4-5 km. Przy 68 kilometrze licznika na asfalcie zauważyłem napis "1km ...", długo nie myśląc i patrząc za siebie i kogoś goniącego postanowiłem skorzystać z resztek energii. Zacisnąłem zęby i mimo asfaltowych podjazdów jechałem ile sił a przed długa prostą do mety udało mi się jeszcze przegonić Panią dziewczynę Czeszkę o pół długości koła z prędkością 40 paru kilometrów wpadając na metę i mając parę metrów na hamowanie, co oczywiście skwitowałem w moim ulubionym stylu jadąc kawałek na przednim kole :).
PoruBajk Marathon - Ostrava Poruba - ostatnie metry przed metą© PaVLo
Na mecie serwowano malinowe bezalkoholowe (no nie do końca :) ) piwko w kubeczkach, ale wykorzystując chwilę zamieszania zakosiłem ze stolika cała puchę i w łapczywym tempie wlałem w spragniony żołądek :). Odpoczywając wypatrywałem kogoś z drużyny, pogadałem też z kilkoma polakami, którzy walczyli na średnim i długim dystansie, wymieniając spostrzeżenia z trasy i całej imprezy. Drużyna zjeżdżała się powoli, wiec udaliśmy się pod auta, aby odpocząć i napić się wody, gdyż na mecie nie było żadnego bufetu :/. Po odpoczynku podjechaliśmy na myjki i popatrzeć na wyniki. Wiedziałem, że dobrze mi poszło, ale nie spodziewałem się na początek sezonu takiego wyniku:
19/320 w Open i 9 w M3 na trasie 68km
ps// jak tylko zjadę jakieś zdjęcia to wrzucę
Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:64.62 km
W czasie: 04:28 h
Ze średnią: 14.47 km/h
Max speed: 38.69 km/h
W terenie: 64.62 km
Temperatura: -11.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Kellys Magnus
Nocny Rajd Na Orientację - KoRNO III - W pogoni za wiosną + dojazd
Piątek, 22 marca 2013 · dodano: 23.03.2013 | Komentarze 10
Rewelacyjna przygoda z mnóstwem śmiechu i zabawy oraz rywalizacji o jak najszybsze znajdowanie kolejnych punktów.Nocny Rajd Na Orientację - KoRNO III - W pogoni za wiosną© PaVLo
Trasa liczyła 46km ale jak to na takich zawodach bywa, trzeba szukać ukrytych punktów według mapki więc ostatecznie wyszło koło 50km. Pogoda niezbyt dopisała, na trasie mnóstwo lodu i śniegu a do tego systematycznie spadająca temperatura, która doszła do -11st i chwilami padający śnieg i wiejący wiatr. Jednak nie zniechęcało nas to do kręcenia i odkrywaliśmy kolejne punkty. Wiele było sprytnie ukrytych, były też mylne i trzeba było być czujnym bo obok mógł być ten właściwy. Rajd rozpoczął się o 22, sądziłem, że w 3 godziny się obrobimy, ale trasa była ciężka i zajęło nam to sporo więcej :).
Nocny Rajd Na Orientację - KoRNO III - W pogoni za wiosną© PaVLo
Zbliżała się 1 w nocy, mieliśmy już większość punktów, podjęliśmy decyzję, że tak łatwo się nie poddamy i próbujemy znaleźć resztę. Odnajdowanie kolejnych punktów to czysta przyjemność i frajda. Ostatnie dwa punkty to już walka ze zmęczeniem i presją czasu aby zdążyć ze wszystkimi punktami przed innymi. Ostatecznie dotarliśmy do mety i oddaliśmy karty kontrolne.
Nocny Rajd Na Orientację - KoRNO III - W pogoni za wiosną© PaVLo
Po zjedzeniu gorącego posiłku i kiełbas z ogniska ...
Nocny Rajd Na Orientację - KoRNO III - W pogoni za wiosną© PaVLo
... po mniej więcej godzinie ogłoszono wyniki i ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu zajęliśmy pierwsze miejsce co bardzo nas bardzo podbudowało :).
Nocny Rajd Na Orientację - KoRNO III - W pogoni za wiosną© PaVLo
No i końcowe zdjęcie, ale bez wielu osób, które albo sie pakowały albo wracały do domów.
Nocny Rajd Na Orientację - KoRNO III - W pogoni za wiosną© PaVLo
Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:43.20 km
W czasie: 01:45 h
Ze średnią: 24.69 km/h
Max speed: 81.10 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 18.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Bike Maraton Świeradów-Zdrój - FINAŁ
Sobota, 6 października 2012 · dodano: 08.10.2012 | Komentarze 0
Ostatni wyścig w cyklu Bike Maraton. Od początku nastawiałem się na ostrą rywalizację aby utrzymać lub poprawić pozycję w klasyfikacji generalnej. Robiąc systematyczne treningi nie miałem się czego obawiać i od samego początku mocno ruszyłem. Najcięższe było kilka pierwszych kilometrów z ostrymi asfaltowymi podjazdami, potem wjazd w teren, trochę płaskiego i znów asfaltowe podjazdy, gdzie starałem się nie przesadzać ale i trzymać z przodu. Świeradów to głównie asfalty i szerokie szutry, więc każdy postój na bufetach trzeba było przemyśleć bo trasa była szybka i traciło się sporo do tych, którzy wyprzedzali, dlatego skorzystałem tylko z jednego, ale zagrałem to strategicznie wyprzedzając wcześniej rywali i robiąc sobie bezpieczną odległość na zatankowanie bidonu.c.d.n.
Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:53.86 km
W czasie: 03:00 h
Ze średnią: 17.95 km/h
Max speed: 68.40 km/h
W terenie: 53.86 km
Temperatura: 16.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Powerade Garmin MTB Marathon - Istebna - FINAŁ
Sobota, 29 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0
Coś tam sie napisze :) Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:60.92 km
W czasie: 02:59 h
Ze średnią: 20.42 km/h
Max speed: 68.10 km/h
W terenie: 0.00 km
Temperatura: 11.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Bike Maraton - Karpacz (wqrwiony niesamowicie)
Sobota, 22 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 2
Karpacz to dla mnie osobista porażka sezonu. Parę kilometrów po pierwszym podjeździe jakimś cudem obróciło mi łańcuch o 180 stopni i zrobiła się spirala !, łańcuch pokrzywiony, ale jakoś dało się jechać, niestety nie długo, pierwszy kapeć na chyba 42km od dobicia a kilka kilometrów dalej wbił mi się jedyny na trasie jebitny gwoźdź :evil: :evil: . Co odrobiłem większość strat po defekcie to przychodził kolejny, a noga dzisiaj tak podawała, ze spokojnie zmieściłbym się w 5 M3 . Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:75.91 km
W czasie: 02:43 h
Ze średnią: 27.94 km/h
Max speed: 53.30 km/h
W terenie: 50.00 km
Temperatura: 17.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: 350 m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Skandia Maraton Langteam - Mistrzowstwa Polski w Maratonie MTB w Dąbrowie Górniczej
Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 1
Wreszcie doczekałem się maratonu w miejscu zamieszkania i na dodatek o dużym medialnym rozgłosie i na dodatek to Mistrzostwa Polski :D i organizacja od razu z grubej rury. Może kiedyś Grabek czy Golonko też tu zorganizują zawody :).Start na dystansie Medio (odpowiednik Mega), wystarczy popatrzeć na mapę i od razu widać po jakim terenie nasz puszczono, ale dla nie zorientowanych już tłumaczę.
Mapa Mistrzostw Polski w MTB - Dąborwa Górnicza© PaVLo
Pierwsze 6km to sprint po asfaltach, gdzie spokojnie trzymałem się czołówki a nawet jadąc przez pogorię 3 pozwoliłem sobie podciągnąć tempo i wyszedłem na prowadzenie. Potem pierwszy teren czyli przez Pogorię 2 i tu zmiana, bo zamiast jechać na około Pogorii 1 (spore fajne jezioro z licznymi miejscami do wypoczynku i plażami) to odbiliśmy w lewo w kierunku Wojkowic Kościelnych.
Skandia Maraton Langteam - Mistrzowstwa Polski w Maratonie MTB w Dąbrowie Górniczej© PaVLo
Pokręciliśmy trochę po lesie gdzie dojechaliśmy końcówkę Grand Fondo (Giga). Był to jakiś 17km ale cały czas trzymałem się czołówki Medio (Mega). Kilometr dalej niestety zablokowała mnie mała kraksa i czołówka szybko uciekła, wiec dalej trzeba było walczyć praktycznie samemu z przeciwnym wiatrem. Była to już Pogoria 4 gdzie w pewnym momencie był rozjazdu Medio/Grand Fondo-Mini i dalej w prawo asfaltem w kierunku Ujejsca i cały czas pod wiatr :/. Był tutaj bufet i mając jeszcze sporo napoju w bidonie wypiłem w jeździe tylko jeden kubeczek, a właściwie to połowę bo resztę wylałem na siebie :D. Cały czas widziałem czołówkę, ale że jechałem sam, a oni pracowali wspólnie to ciężko było ich dogonić, ale udało się i w Ujejscu jechałem już z nimi. Potem szybko uciekliśmy na szutry mając po lewej Bukowe Góry. W nogach czuć było wczorajszą Piwniczą Zdrój i czołówka do której nadrobiłem zaczęła coraz bardziej się oddalać, jednak nadal trzymałem wysokie miejsce.
Skandia Maraton Langteam - Mistrzowstwa Polski w Maratonie MTB w Dąbrowie Górniczej© PaVLo
Trasa skręcała ostro w lewo co było sygnałem, że za chwilę zaczną się tereny "Bukowej". Na początku mijaliśmy ją od prawej strony po czym wbilismy w końcu na nią pierwszym podjazdem. Trasa byłą poprowadzona po najciekawszych odcinkach. Z początku po podjeździe była chwilą odpoczynku na zjeździe ale potem znów kręcenie pod wzniesienia, potem krótki szuter i znów podjazdy. Najciekawsze jednak było w połowie tego odcinka a zaczynało sie bardzo szybkim szutrowym zjazdem z niebezpiecznym zakrętem w lewo i po chwili ostrym podjazdem, gdzie nie wszyscy dawali radę i robiły się "pielgrzymki". Czułem coraz większe zmęczenie a był to już ~38 km. Po początkowym sprincie każdy podjazd sprawiał spore problemy, ale postanowiłem się zmierzyć z tym podjazdem i twardo jechałem mimo, że przednie koło podrywało do góry a tylne trafiało na luźne kamienie i uciekało, udało się! :). Bylismy na szczycie tego wzniesienia i potem był fajny zjazd, ale nie dawał zbytnio odpoczynku i trzeba było dokręcać. Trasa znów skręcała na szuter a zachwilę ponownie na wspomniane wzniesienie, ale nieco dalej. Podjazd nie był wybitnie ciężki, ale kończył się bardzo niebezpiecznym zjazdem, na którym zwolniłem bo wolałem nie ryzykować znów upadku z objazdy trasy. Jak się dowiedziałem po maratonie w tym miejscy było kilka bardzo pechowych upadków i kilu zawodników skończyło w tym miejscu ściganie łamiąc kończyny a słyszałem o kręgosłupie ... . Na szczęście był to ostatni tak groźny zjazd i dalej było bezpieczniej, ale wcale nie łatwiej bo poprowadzono nas po takich "dziurach", że sam byłem zaskoczony, że takie kawałki tu są :D.
Opuszczając Bukową szykowałem się na kolejne wyzwanie, lecz tym razem wytrzymałościowe w postaci kręcenia po okolicznych łąkach i polach (50-55km). Oj tutaj niezmęczenie naprawdę dawało znać, jednak udało mi się wyprzedzić kilka osób z Medio i GF. Niektóre podjazdy wydawały się jakby nie miały końca, jednak i tutaj byli kibice, którzy dopingowali do jazdy, więc głupio by było odpuścić. Jaką ulgą był wjazd na bardzo dobrze znany asfalt, który z paroma zakrętami prowadził do Pogorii 4 czyli już "niedaleko" meta, jednak wiatr dzisiaj bez względu jak się jechało zawsze był przeciwny :/. Przed wjazdem na Pogorię 4, Grand Fondo obijało w lewo i robiło drugą pętlę, my jechaliśmy w prawo i po chwili był ostatni bufet na trasie. Jechałem na jeden bidon 0,7L w którym zostały mi ze trzy małe łyki a do mety było jeszcze ze 20km, miałem już zatrzymać się aby go dopełnić, ale oznaczało to kolejne straty i chwyciwszy jeden kubeczek z napojem postanowiłem zaryzykować i pognałem dalej. Tu znów przeciwny wiatr, potworne zmęczenie, ale myśl o ukończeniu wyścigu była mocniejsza i kolejne kilometry pękały.
Po odbiciu z Pogorii 4 było jeszcze trochę podleśnych ścieżek i przejazd przez tory na Pogorię 3, którą tylko liznęliśmy od prawej strony śmigając po szutrach, rozkopanych drogach i w końcu wjeżdżając na wiadukt nad torami, który zamykał całą pętlę. Potem długa asfaltowa prosta mijająca po prawej Urząd Miejski i kończąca się wjazdem w prawo na główną ulicę Dąbrowy, czyli Piłsudskiego. Z jej trzech pasów do naszej dyspozycji oddano dwa lewe na całej długości aż do ronda na samej górze. Patrząc na ten odległy kawałek i nie mając za sobą nikogo jechałem ostatkiem sił a prędkość powoli spadała i końcówka przed rondem to "aż" 23km/h. Na rondzie odbijanie w lewo, potem w prawo w parku Hallera i tu wiedząc, że to finisz rozpędziłem się do ponad 40k/h, że aż było mi ciężko wyhamować na finiszu i pojechałem kawałem na przednim kole robiąc stójkę na przednim kole co wywołało "achy i ochy" wśród kibiców :D ... a jak, jak kończyć to efektownie :D.
Ostateczny wynik to i tak sukces biorąc pod uwagę wczorajszy morderczy wyścig w Piwnicznej-Zdrój.
Open Medio - 21 miejsce na ponad 200
W kat. M3 - 7 miejsce na koło 80
Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:52.61 km
W czasie: 02:52 h
Ze średnią: 18.35 km/h
Max speed: 60.90 km/h
W terenie: 52.61 km
Temperatura: 16.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Powerade Garmin MTB Marathon - Piwniczna zdrój
Sobota, 15 września 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 0
W sumie miała to być przyjemna przejażdżka przed jutrzejszymi Mistrzostwami Polski w Dąbrowie Górniczej, ale trasa była tak wymagająca wytrzymałości, że trzeba było mocno kręcić aby była z tego jakaś przyjemność. Początek to ostry asfaltowo-płytowy podjazd, który każdego mocno wyczerpał. Dalej już było lepiej, długie szybkie zjazdy oraz te bardziej wymagające techniki oraz oczywiście podjazdy i tu niestety część z buta gdyż podłoże bywało usiane luźnymi kamieniami na których koło uciekało. Ostateczny wynik bez rewelacji, bo wiem, że stać mnie na więcej :)Open Mega - 20 miejsce
W Kat. M3 - 10 miejsce
Kategoria Zawody
Dane z trasy:
Dystans:43.38 km
W czasie: 02:25 h
Ze średnią: 17.95 km/h
Max speed: 62.70 km/h
W terenie: 43.38 km
Temperatura: 16.0
HR max: (%)
HR avg: ( %)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Bike: Cube Reaction
Bike Maraton - Myślenice
Sobota, 1 września 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0
Dzisiejsze zawody W Myślenicach zaliczone, mimo deszczu, mgły i błota udało sie wywalczyć 5 miejsce, jednak trochę pechowo, bo na pierwszą siódemkę (byłem 7 wśród wszystkich 230 jadących średni dystans) było aż pięciu z mojej kategorii wiekowej :/.Co do trasy to zapamiętam ją jako nieskończenie długie i wytrzymałościowe podjazdy
Kategoria Zawody